Geoblog.pl    millagreg    Podróże    W drodze    Lodowcowo
Zwiń mapę
2009
27
lut

Lodowcowo

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Franz Josef Glacier
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 42570 km
 
Maoryska legenda glosi, ze pewna dziewczyna stracila swego ukochanego, ktory spadl ze szczytu gory. Podobno jej lzy zamarzly i tak wlasnie powstal lodowiec Franza Josefa - kolejna wielka atrakcja Nowej Zelandii.
Pierwszymi eksploratorami lodowca byli Austriacy i oni nadali mu obecna nazwe, na czesc austriackiego cesarza. Lodowiec od tysiecy lat na przemian cofal sie i wracal w strone morza, a od 1985 roku juz tylko przesuwa sie do przodu (podobno 70 cm dziennie - tak podaje przewodnik Lonely Planet).
W tym miejscu zaczyna sie dziki szal turystyczny. Jest masa ludzi, wszystko jest duzo drozsze. Okolice sa piekne, ale ceny za korzystanie z przyjemnosci zwiedzania, sa niestety nie na nasza kieszen. Aby zobaczyc w calej okazalosci lodowiec, mozna poleciec helikopterem, zeby wejsc do lodowych jaskin, ktore na zdjeciach robia piorunujace wrazenie. Taki lot to koszt 360NZ$/osobe. Mozna tez eksplorowac lodowiec wraz z biurem turystycznym, ktore wyposaza delikwenta w raki, czekan, kurtke i co tylko bedzie potrzebne, podwiezie autobusem i zapewni przewodnika. Taka forma rozrywki kosztuje juz tylko 150NZ$/os, niestety to wciaz za duzo jak dla nas. Ceny doprowadzaja nas do szaly, poniewaz kiedy przypomnimy sobie Himalaje, Nepal i ceny, ktore tam byly, stwierdzamy, ze chyba nie warto placic takiego majatku. Lot nad Himalajami, nad Mt. Everestem (!) kosztuje 116US$, nie wspominajac o cenach za trekingi. Kiedy poszlismy do biura upewnic sie czy nasz przewodnik nie klamie, zastalismy tam dziki tlum ludzi. Na nic nie ma miejsc! Mowi sie trudno :) zadowolilismy sie poltoragodzinna wycieczka pod lodowiec. Tez bylo fajnie :)

Lekko zdegustowani pojechalismy do kolejnego lezacego niedaleko Fox Glacier. Tam nie bylo juz takiego tlumu. Do lodowca Fox mozna podejsc znacznie blizej, az pod samo czolo. Fox jest potezny, broszury reklamowe, aby przedstawic jego ogrom, porownuja go z wieza Eiffla, ktora wyglada przy nim jak pionek na szachownicy :)

W okolicy znajduje sie jezioro Matheson, otulone najpiekniejszym lasem, jaki kiedykolwiek widzialam (jak dla mnie byla to wieksza atrakcja, niz oba lodowce). Las deszczowy, w ktorym krzaki wyczynialy cuda, przybierajac niesamowite ksztalty, laczyly sie ze swoimi sasiadami tworzac arcydziela sztuki krzakowej. Wczesniej nie bardzo podniecaly mnie zdjecia badyli i chaszczy, ale tym razem bylo inaczej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (38)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
lisek_ela
lisek_ela - 2009-03-02 09:15
po takich widokach ciężko skupić się na pracy;) pozdrawiam:))
 
STRUSIE z wyspy WOLIN
STRUSIE z wyspy WOLIN - 2009-03-02 14:59
No, ten krzaczor w okularach z powykrzywianymi gałązkami to całkiem niezły okaz:))
 
aziuka
aziuka - 2009-03-03 00:46
umarłam jak zobaczyłam te zdjecia....czy ja juz wspominałam ze jesteście genialni, bo tak sie zastanawiam czy monotematycznie nie jestem
 
katrins
katrins - 2009-03-03 21:32
Piękne widoki!
 
 
millagreg
Emilka i Grzesiek ...
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 779 komentarzy779 2479 zdjęć2479 2 pliki multimedialne2
 
BLOG ROKU 2008
Moje podróże
25.08.2008 - 01.02.2011
 
 
17.07.2010 - 17.07.2010