Haajj, dotarlismy wreszcie do Ulaan Baatar, jest 7 rano siedzimy na darmowym necie :)) w naszym nowym hostelu i czekamy, az Pan zmieni nam posciele i posprzata pokoj.
Troche czasu zajelo przyjechanie tu chociaz to tylko 1100km z Irkucka, na granicy stalismy okolo 10 godzin, jajo mozna bylo zniesc.
Mielismy 4-osobowy lux przedzial, bo na trasach miedzynarodowych nie mozna kupic biletow 3 klasy. Tak wiec spedzilismy urocze:)) 1,5 dnia z fajna para Nowozelandzko - angielsko australijska :))tzn. Alan urodzil sie w Nowej Zelandii tam dlugo mieszkal pozniej 9 lat byl w Australii, nastepnie wyjechal do UK tam poznal Jane i teraz oboje wybrali sie na wycieczke transsibem, swoja podroz koncza w Hongkongu, a nastepnie leca pomieszkac rok w Australii :)) takim to sie zyje :P.Dostalismy mnostwo jakze cennych uwag i rad dotyczacych Nowej Zelandii, wiec okolo lutego atakujemy :)).
A i zapomnielismy dodac, ze na granicy stalismy min. przez paru angielskich osiolkow, ktorzy nagle zauwazyli, ze wiza rosyjskaim sie skonczyla i musza zostac i ja przedluzyc co bedzie troche kosztowalo.
Ok teraz sie zegnamy,zdjecia dodamy pozniej bo musimy sie wykapac :D i rozpakowac i idziemy zwiedzac :*
P.s. Tesknimy za Wami wszytskimi bardzo, jestesmy spragnieni smsow od Was (nie zawsze mozemy wejsc na bloga) tak wiec prosze nam donosic o swoich sprawach,nie obiecujemy ze odpiszemy bo troche drogo ale milo nam bedzie wiedziec co u Was.
P.s.2 i wiadomo kto teraz pisal :D MILARON!!!!!!!!! haaaaahaaa.
P.S Kasienko kochana musisz jechac do Ruskich( na Syberie najlepiej) tam jest starsznie (wg nas) wiec powinno Ci sie podobac :*:* calusow milion.
P.S. Mimi to pewnie moj mamaron(albo MONIA:) ) nie bij Frani prosze :*
P.S luk: wzielibysmy trochu tego gazu ale z nimi nie da sie wiele zalatwic :)), a Pani w pociagu co z ochrony byl hahaha caala droge jadla slonine - Zdrowa kobita