Po 48 dniach opuscilismy Chinska Republike Ludowa. Zobaczylismy calkiem sporo. Chiny nie sa krajem, do ktorego chcielibysmy koniecznie wrocic. Moze kiedys, ale teraz jestesmy Chinami zmeczeni. Bez watpienia jest to swiatowa potega, ale jesli ktos chcialby tu szukac powiewu orientu, to niestety zly adres.
Przecietny Chinczyk wzial sobie do serca haslo Denga Xiaopinga: “Bogacic sie jest rzecza chwalebna”, gania wiec za pieniadzem od rana do poznej nocy. Niektorzy swoje skromne interesy prowadza 24 h/dobe.
W Chinach widac skuteczny opor wzgledem wspolczesnej kultury zachodniej. Co ma swoje zalety, niestety nic glebszego za tym nie idzie. Ich wlasna bardzo bogata kultura zostala zamieniona w sieczke I tania rozrywke dla mas. Przykre jest, ze wszystko co kojarzy sie z bogata historia tego kraju, sprowadzane jest do roli wesolego miasteczka.
CHRL to dziwny kraj, ktory jest piekny geograficznie, ale ktoremu brakuje tej “chemii”, ktora powoduje, ze bedac tu obiecujesz sobie, ze kiedys wrocisz.
TO OCZYWISCIE NASZE SUBIEKTYWNE ODCZUCIA; PROSZE SIE NIE SUGEROWAC. ZACHECAMY DO "PRZEROBIENIA" - PRZEZYCIA CHIN NA WLASNEJ SKORZE.