Geoblog.pl    millagreg    Podróże    W drodze    Synowie Pendzabu
Zwiń mapę
2008
07
gru

Synowie Pendzabu

 
Indie
Indie, Amritsar Golden Temple
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18801 km
 
O 6:45 odjezdzamy. Po 7h jestesmy w Amritsarze, w poblizu granicy z Pakistanem. Miasto wyznawcow Sikhizmu, jest niczym Mekka dla Muzulmanow. To wlasnie tutaj w Pendzabie, ponad 500 lat temu powstala i najmocniej sie rozwinela, jedna z najbardziej fascynujacych religii Indii - Sikhizm. Nie spotkalismy osoby, ktora nie bylaby zafascynowana tym miejscem.
Sercem Amritsaru jest Zlota Swiatynia, wzniesiona posrodku jeziora boskiego nektaru, zwanego tez jeziorem niesmiertelnosci. Przekraczajac brame wprowadzajaca na teren otaczajacy swiatynie, czujemy jakbysmy weszli do krainy tysiaca i jednej basni. Blask zlotej swiatyni i otaczajacych ja bialych marmurow jest tak wielki, ze natychmiast zakladamy okulary przeciwsloeczne.
Przy jeziorze przechadzaja sie mezni strazniczy z dlugimi brodami i granatowymi turbanami na glowach, ubarani w charakterystyczne. pomaranczowe sukienki, w dloniach trzymaja dzidy. Jestesmy w jakims innym swiecie. Dookola panuje perfekcyjna czystosc (przed wejsciem do swiatyni kazdy ma obowiazek sciagniecia butow i umycia stop w wodzie), biale marmury lsnia.
W chwili kiedy ukazuje sie swiatynia wszyscy padaja na kolana i klaniaja sie jej. Ze swiatyni rozlega sie spiew modlitwy (swieta ksiega przeznaczona jest do spiewania). Wokol jeziora w skupieniu, ze zlozonymi rekoma przechadzaj sie wierni, szepcac modlitwe.
Miejsce to jest tak uduchowione i mistyczne, ze czujemy sie tu zupelnie jak intruzi, nie wiemy gdzie stanac, zeby nie zaslaniac padajacym na kolana ich miejsca kultu.
W pewnej chwili czuje na ramieniu czyjas reke. Obracam sie i widze ogromny czerwony turban i brodatego mezczyzne, ktory z usmiechem na twarzy pyta piekna angielszczyzna, skad jestem. Pan przyjechal specjalnie z Californii, aby odwiedzic swoje swiete miejsce. Nagle wokol nas zbiera sie tlum kolorowych turbanow, kazdy z usmiechem na twarzy podaje reke, witajac mnie.
Kiedy wlocze sie z aparatem na szyi, co chwila ktos podchodzi i prosi o zdjecie - nareszcie to nie ja prosze :) Ludzie sa przesympatyczni, zatrzymujac nas co chwile, zeby uscisnac nam reke, lub zamienic pare slow.
Nastepnego dnia wstajemy bladym switem, aby rano byc juz w swiatyni. Ciezko bylo z tym wstawaniem, ale bylo warto. Wschod slonca byl niesamowity (zamiescilismy pare landszawtow :)). Swiatynia o godzinie 6 rano jest rownie pelna, jak przez caly dzien. Nic sie nie zmienia, swieta ksiega jest nadal odspiewywana, tlumy wiernych wciaz stoja w kolejce, aby wejsc do srodka.
Kiedy zaczyna sie robic cieplej, wlasciciele turbanow przygotowuja sie do porannej kapieli w wodach niesmiertelnego jeziora.
Podrozujac po Indiach spotyka sie czesto brodatych mezczyzna w turbanach, z nozami zawieszonymi u boku. W innych krajach czesto nazywa sie ich Hindusami, co jest bardzo mylnym okresleniem, ktorego sami Sikhowie bardzo nie lubia. Od spolecznosci hinduskiej, oprocz religii rozni ich bardzo wiele.

Klimat tego miejsca i religia Sikhow nas zafascynowaly, troche tu pomarudzimy o tym; dalsza czesc tekstu dla wytrwalych :))

Jedna z najwazniejszych zasad religii jest wymog samodzielnego utrzymywania sie z uczciwej pracy. Sikhowie otaczaja kazda prace glebokim szacunkiem. Kazda praca jest dobra pod warunkiem, ze dobrze sie ja wykonuje. Wyznawcy sikhizmu nie moga zyc z jalmuzny. To wszystko sprawia, ze spoleczenstwo to jest bardziej zamozne od Hindusow, wszystkie tereny i miejsca nalezace do Sikhow sa czyste i schludne.
W nauce Nanaka (pierwszego guru i zalozyciela sikhizmu) widoczne sa elementy religii muzulmanskiej (monoteizm, niemoznosc wcielenia sie boga), jak i hinduizmu (wierzy sie w reinkarnacje). Wedlug religii Sikhow, wszyscy sa wobec Boga rowni i system kastowy jest niepotrzebny. Podobnie jak zasady i praktyki ascetow. Uwaza sie, ze Bog nie wymaga od nas cierpien.
Sikhowie nie uznaja roznic religijnych, wierza, ze Bog jest jeden bez wzgledu na to jak go nazywamy. Religia ta zaklada rownosc plci, jak i to, ze do zbawienia nie jest niezbedne zycie w celibacie, a kobiety maja prawo uczestniczyc we wszystkich obrzedach (a nawet je prowadzic). Kazdy Sikh ma obowiazek noszenia pieciu Ka:
- dlugich wlosow (Kesz)
- malego drewnianego grzebiebia (Kangha)
- stalowej obreczy na nadgarstku (Kara)
- krotkiego miecza
- krotkich spodnio-majtek.

Jednak ze Zlota Swiatynia wiaze sie jeden ze smutniejszych momentow Indii. Na poczatku lat 80tych, separatystyczni Sikhowie bardzo silnie dazyli do niepodleglosci i zadali autonomii. W 1983 roku zabarykadowali sie w swiatyni, domagajac sie przepedzenia ze stanu Pendzab ludnosci pochodzenia innego niz sikhijskiego. Owczesny rzad Indiry Gandhi nie pozostal obojetny i latem 1984 roku na teren swiatyni wprowadzono hinduskie wojska. Spolecznosc Sikhow uznala to za zhanbienie swiatyni i w odwecie 31 pazdziernika 1984 roku dwaj ochroniarze pani premier (Sikhowie) zastrzelili ja na terenie jej posiadlosci w Delhi.
Dzis Sikhow mozna spotkac nie tylko w Indiach. Spolecznosc ta ze wzgledow politycznych, jak i finansowych wyjezdza za granice. Przede wszystkim do Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Australii, a nawet Afryki. Obserwuje sie takze, bardzo duzy procent wiernych, szczegolnie z USA, ktorzy przyjeli ta religie.








 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (59)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
jaroslaw
jaroslaw - 2008-12-07 12:30
ja i tak wole kaczogród...:)) to cudowne powietrze..te zachody słońca.. pozdrawiamy!!!
 
Mimi
Mimi - 2008-12-07 12:43
Pięknie piszecie o tym i zdjęcia fantastyczne ,takie ....święte. Uderza czystość tego miejsca i ich religijność. Złota Świątynia wydaje się jak z Krainy 1000 Baśni ,choć ma taką przeszłość .
A Grzegorza tam nie było ? :))) Pozdrawiamy .
 
kiclaw
kiclaw - 2008-12-07 14:10
Zdjecia jak zwykle rewelacyjne :)
 
katrins
katrins - 2008-12-07 14:38
Piekna ta Światynia i ci ludzie tacy religijni...Buziaki
 
jaroslaw
jaroslaw - 2008-12-09 16:01
grzala kup mi taką czapkę jak ten koleś na ostatnim zdjęciu... plizzz
 
kozlewa
kozlewa - 2008-12-09 22:12
niesamowite, jak różne to miejsce od tego na poprzednich zdjęciach - chodzenie bosymi stopami po lśniących marmurach - toż to jak piękny sen o księżniczce i księciu - czy tak się czuliście?? :)) i ludzie wyglądają też inaczej, jakby bardziej cywilizowani...
 
STRUSIE z wyspy WOLIN
STRUSIE z wyspy WOLIN - 2009-01-05 14:56
Bajkowo!!!
 
marta
marta - 2009-12-13 20:30
cudowne zdjęcia:)
 
 
millagreg
Emilka i Grzesiek ...
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 779 komentarzy779 2479 zdjęć2479 2 pliki multimedialne2
 
BLOG ROKU 2008
Moje podróże
25.08.2008 - 01.02.2011
 
 
17.07.2010 - 17.07.2010