Rano taxi na lotnisko. Stanleye kurs na Europe, a my przez Singapur do Jakarty. Skonczyly sie luksusy i wystawne kolacje. Czas wrocic do najtanszych “norek” i przeprosic sie z karaluchami. Jedzonko z ulicy znowu wraca do lask :)
STANLEYE WRACAJCIE !!!