Jestesmy w Jakarcie. Wize dostalismy na lotnisku i byla to najszybciej wystawiona wiza w naszym zyciu. Zajelo to panom celnikom jakies pol minuty (a nam ubylo 25$/os). Najpierw udalismy sie do bankomatu. W tym kraju nie wiedza co to denominacja, wiec wyplacilismy sobie "banke" (jeden milion=okolo 100$) indonezyjskich rupii :) Przyjemnie byc milionerem. Od razu zaczelismy szastac pieniedzmi. Autobus z lotniska? 20000 INR/os; kolacja? 15000 INR/os :)
Stolica Indonezji powitala nas upalem i ogromna wilgotnoscia. Trudno sie oddycha, pot sie z nas leje i do tego to dziwne uczucie braku sily. Jestesmy jak dwa flaki :)
Najpierw mielismy plan jechac na Sumatre, ale pomysly sie pozmienialy, wiec zobaczymy Jawe, Bali i jak sie uda wyspe Lombok.
Przeszlismy do III etapu konkursu. Zajelismy drugie miejsce w kategorii podrozniczej.
Teraz jury zlozone z ekspertow wybierze najlepsze blogi w kazdej kategorii.
ALE TO NIE KONIEC.
Zostala jeszcze nagroda internautow. Czyli wasza. Jezeli podoba wam sie nasz blog glosujcie:
SMS na numer 7144 o tresci D00007 (bez spacji).
LICZYMY NA WAS!*
*i na laptopa, czyli glowna nagrode :)