2008
20
wrz
Pekin C.D
Chiny, Pekin
Przejechano 7499 km
Halo ;)
W srode rano pojechalismy na dworzec kupic bilety do Xian. Grzechu porzadnie sie do wyjazdu przygotowal :PP - kazal sobie napisac wszystkie mozliwe zwroty po chinsku, na dworcu przystawil Pani karteczke do szyby i w ciagu 2 min mielismy juz bilety :D.
Nastepnego dnia wyruszylismy na WIELKI CHINSKI MUR.
Oczywiscie pojechalismy sami bez zadnego biura podrozy i jak zwykle bylo troche pod gorke, gdy dotarlismy do miejsca odjazdu autobusu okazalo sie, ze jak nie bedzie 15 osob to autobus nigdzie nie pojedzie. Czekalismy tylko my, wiec po paru min zrezygnowalismy i pojechalismy szukac innego transportu. Wszystko skonczylo sie dobrze dotarlismy, wrocilismy i mamy odhaczone.
Po powrocie udalismy sie w poszukiwaniu pamiatek ale nic ciekawego, procz tysiecy najrozniejszych podrobek, nie znalezlismy.
Chiny podrabiaja doslownie wszystko i jest im z tym swietnie :) z usmiechem na twarzy wciskaja i chinskiego Ipoda i chinskiego Nikona i torebke Gucciego :)
Dzis w nocy wyjezdzamy z Pekinu. Mamy odfajkowane najwazniejsze zabytki stolicy :) i jestesmy szczesliwi ze juz wyjezdzamy z chinskiego Nowego Jorku, nie zeby nam sie tu nie podobalo, ale 7 dni wystarczy. I teraz jedziemy odkrywac Chiny :), bo Pekin zapewne nie jest odzwierciedleniem calego kraju :).
Ostatnie dni spedzilismy wloczac sie po roznych MEGA turystycznych miejscach.
Wszedzie atmosfera byla bardzo podobna, tlumy ludzi zaslanialy wszystko i do tego gratisowo mozna bylo dostac parasolka w oko albo lokciem miedzy zebra.
W hostelu spotkalismy 3 chlopakow z Polski, za pare dni zbieraja sie juz do domu dostalimy kilka cennych uwag, za ktore dziekujemy ;P.
Nasze zoladki przez ostatnie 7 dni byly poddawane roznym testom i... przetrwaly :D - nadal sa z nami :).
Pozdr. E&G
W srode rano pojechalismy na dworzec kupic bilety do Xian. Grzechu porzadnie sie do wyjazdu przygotowal :PP - kazal sobie napisac wszystkie mozliwe zwroty po chinsku, na dworcu przystawil Pani karteczke do szyby i w ciagu 2 min mielismy juz bilety :D.
Nastepnego dnia wyruszylismy na WIELKI CHINSKI MUR.
Oczywiscie pojechalismy sami bez zadnego biura podrozy i jak zwykle bylo troche pod gorke, gdy dotarlismy do miejsca odjazdu autobusu okazalo sie, ze jak nie bedzie 15 osob to autobus nigdzie nie pojedzie. Czekalismy tylko my, wiec po paru min zrezygnowalismy i pojechalismy szukac innego transportu. Wszystko skonczylo sie dobrze dotarlismy, wrocilismy i mamy odhaczone.
Po powrocie udalismy sie w poszukiwaniu pamiatek ale nic ciekawego, procz tysiecy najrozniejszych podrobek, nie znalezlismy.
Chiny podrabiaja doslownie wszystko i jest im z tym swietnie :) z usmiechem na twarzy wciskaja i chinskiego Ipoda i chinskiego Nikona i torebke Gucciego :)
Dzis w nocy wyjezdzamy z Pekinu. Mamy odfajkowane najwazniejsze zabytki stolicy :) i jestesmy szczesliwi ze juz wyjezdzamy z chinskiego Nowego Jorku, nie zeby nam sie tu nie podobalo, ale 7 dni wystarczy. I teraz jedziemy odkrywac Chiny :), bo Pekin zapewne nie jest odzwierciedleniem calego kraju :).
Ostatnie dni spedzilismy wloczac sie po roznych MEGA turystycznych miejscach.
Wszedzie atmosfera byla bardzo podobna, tlumy ludzi zaslanialy wszystko i do tego gratisowo mozna bylo dostac parasolka w oko albo lokciem miedzy zebra.
W hostelu spotkalismy 3 chlopakow z Polski, za pare dni zbieraja sie juz do domu dostalimy kilka cennych uwag, za ktore dziekujemy ;P.
Nasze zoladki przez ostatnie 7 dni byly poddawane roznym testom i... przetrwaly :D - nadal sa z nami :).
Pozdr. E&G
Zdjęcia (30)
Komentarze (14)
rabe - 2008-09-20 13:45hej hej hej, fajowe foto! coś nietęgą minę masz u fryzjera :)
Dlaczego przed "ulubioną knajpką" stoi pan z pieskiem? Hał hał Azor do nogi, gości pryszli...:)))
Dlaczego przed "ulubioną knajpką" stoi pan z pieskiem? Hał hał Azor do nogi, gości pryszli...:)))
Łukasz - 2008-09-20 16:09te skorpionki nabijane na patykach i te inne "costam na patykach" to do jedzenia bylo??
Mimi - 2008-09-20 18:26Hej. W ulubionej knajpce - menu na obrazkach ( na pierwszym)? Super ~! ,, Lołów ,, nie jemy. Czy do skorpionów , rozgwiazd i larw (wypasione)- jakieś sosy podają ? Miłych wrażeń w dalszej podróży ,nie tylko kulinarnych.
aska - 2008-09-20 19:07milaron! grzeskowi jednak sie nie udalo wyrzucic kosmetykow, coo? ;P franka macha lapka ;) buziaki
Kacha - 2008-09-20 20:08KUNA JA SIĘ PYTAM DLACZEGO TE ZDJĘCIA SĄ CZARNO-BIAŁE???!!!!!!?????!!!!
Nie rozumiem co autor miał na myśli.... Tym bardziej przy zdjęciach z żarciem!!!!
Nie rozumiem co autor miał na myśli.... Tym bardziej przy zdjęciach z żarciem!!!!
Kacha - 2008-09-20 20:14Sposób parkowania.......UJMUJĄCY!
jurowaty - 2008-09-21 16:11Rewelacja foty i swietne opisy! super sie czyta i czuje sie jak bym był tam z wami ;) prawie
STRUSIE z wyspy WOLIN - 2008-09-21 22:33 Grzesiu,trzeba było chociaż walnąć sobie pasemka...Trzymamy za Was kciuki,już czekamy na następne wiadomości :)))
millagreg - 2008-09-22 08:14haj;)
Skorpionki nabijane i inne cuda na patyku sa jak najbardziej do jedzenia, jak to powiedzieli nasi koledzy, rodacy "Chinczycy jedza wszystko co chodzi oprocz zegarkow" :))).
Kasiu niektore zdjecia sa cz-b BO TAK :)
Do skorpionow ostrych sosow nie trzeba :))))) i bez sosow lekko z nimi nie jest :P
Moje kosmetyki zaginely - zgadza sie ale juz mam NOWE :))i Grzechu mowi ze przez to bedziemy musieli wczesniej wracac do domu :)
Skorpionki nabijane i inne cuda na patyku sa jak najbardziej do jedzenia, jak to powiedzieli nasi koledzy, rodacy "Chinczycy jedza wszystko co chodzi oprocz zegarkow" :))).
Kasiu niektore zdjecia sa cz-b BO TAK :)
Do skorpionow ostrych sosow nie trzeba :))))) i bez sosow lekko z nimi nie jest :P
Moje kosmetyki zaginely - zgadza sie ale juz mam NOWE :))i Grzechu mowi ze przez to bedziemy musieli wczesniej wracac do domu :)
Mimi - 2008-09-22 08:47Grzegorz ma racje, trzeba będzie wcześniej wracać .... , no i będzie wam lżej ,bez walizki kosmetyków. ha,ha,ha. Pozdrawiamy !
Kwaśna - 2008-09-22 10:45Grzała! masz jeszcze ten zegarek?przecież on starszy od węgla;)/Pozdr.
Kacha - 2008-09-22 13:20Powodzenia przy wychowywaniu przyszłych, niedoszłych dzieci.....
"Mamusiu dlaczego trawa jest zielona????" - pyta niewinnie niedoszłe dziecko
"BO TAKKK" - rozczulająco odpowiada wykształcona mamusia
Taaaaa
"Mamusiu dlaczego trawa jest zielona????" - pyta niewinnie niedoszłe dziecko
"BO TAKKK" - rozczulająco odpowiada wykształcona mamusia
Taaaaa
millagreg - 2008-09-23 02:42Kasiu,przeciez ja sie ucze od starszych,bardziej doswiadczonych kolezanek :))buźka :)
STRUSIE z wyspy WOLIN - 2008-09-29 13:21Skorpiony mają to do siebie, niby ujarzmione a jeszcze wierzgają nóżkami:))Całuski,Mira.
Zasoby: 
21.145 
21.742 
1.082.485 
3.423 
