Geoblog.pl    millagreg    Podróże    W drodze    Slodkoooo
Zwiń mapę
2009
05
mar

Slodkoooo

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Wanaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 42794 km
 
Uciekajac z wybrzeza przed chmara komarow i much pojechalismy do popularnego celu wszystkich autokarow wycieczkowych – Wanaki. Miasteczko polozone jest w pieknej scenerii – Mt. Aspiring National Park. Juz stad mozna odbyc loty helikopterami na stoki narciarskie lub ponad wzgorzami. Chociaz stolica tego typu atrakcji jest pobliskie Queenstown.
Pierwszy raz od przyjazdu zostalismy przegonieni z parking, na ktorym spalismy. Jakis facet o 4 rano zaczal swiecic latarka po oczach, walic w szybe, krzyczec i bezczelnie nas budzic :)). Po uslyszeniu, ze nielegalnie spimy na miejskim parkingu i ze zaraz po policje zadzwoni, przestawilismy samochod na inny parking i dospalismy do rana.
Z Wanaki pojechalismy do Queenstown, miasta w ktorym mozna robic wszystko: skiing, bunji jumping, biking, hunting, fishing, jet boating, caving, rafting, sledging, skydiving, hang-gliding, itd... Mozna pod warunkiem, ze ma sie walizke pieniedzy (lub raczej wagon).
Wszystko tutaj jest remarkable (nadzwyczajne), breathtaking (zapierajace dech w piersiach), brilliant (cudowne, wspaniale ?), outstanding (wybitne), extraordinary (nadzwyczajne). Przynajmniej tak wolaja z billboardow i reklam. A na pierwszy rzut oka to takie nasze Zakopane, tylko troche bardziej ‘na wypasie’ :)
Widoki naprawde zapieraja, szczegolnie jak sie pojedzie w strone Glenorchy, skad rozpoczyna sie jeden z najpopularniejszych (nieraz okreslany jako dramatic (?!) ) szlak trekingowy – Routeburn Track. Treking niestety nie jest dla tych, ktorzy podrozuja autem. Prowadzi w jedna strone, w druga trzeba wracac autobusem ok. 300km.
Pokrecilismy sie po tej przecudnej okolicy i jak tak chodzilismy po tych pieknych kladkach w dzikim lesie, natknelismy sie na domek. Domek w srodku lasu. Wchodzimy po 'remarkable' podescie, a tam czysta jak lza toaleta z zapasem papieru toaletowego na trzy miesiace. I tu juz kazde z nas peklo – przesadzili, wszedzie przesadzaja.
Taka budka w srodku lasu, w niedostepnym terenie – nieprawdopodobne, zastanawiamy sie czy do konca normalne – chyba nie.
O N.Z. slyszelismy rozne historie. Najczesciej dzikie zachwyty. Tylko jeden raz padlo zdanie: Nie, nie podoba mi sie.
Wszystko tu jest piekne; gory, krajobrazy sa niesamowite, ale wszystko jest tak slodkie, az nierealne. Kiedy tak szlismy dalej, minela nas usmiechnieta pani w nienagannym stroju straznika lesnego, w czystych butach, z lopata na plecach, ktora przekopywala z usmiechem na twarzy rowek wzdluz trasy. Nawet rowki musza byc takie zaplanowane, ani za duze, ani za male :)
Smiejemy sie, ze gdzies tam na gorze siedzi usmiechniety pan Nowozelandczyk i codziennie wrzuca pare kropli turkusowej farby do rzeki, pozniej przestawia paprotki, sadzi nowe, sprzata toalety w srodku lasu i pilnuje, zeby wszystko bylo perfekcyjnie, nienagannie – jak nalezy.
Kiedy wracalismy do miasteczka zabralismy ze soba dwie autostopowiczki zakochane w N.Z. Byly bardzo zdziwione, ze nie podzielamy ich zachwytu, ze tylko nam sie podoba. Jedna z nich byla z Izraela i powiedziala, ze dla niej N.Z. Jest oaza spokoju, ze zawsze potrzebowala wlasnie takiego kraju, a to czy ci sie podoba N.Z., czy nie zalezy w duzej mierze od tego, skad przyjezdzasz.
My po pieciu miesiacach w Azji wciaz nie mozemy sie przyzwyczaic...

Nowa Zelandia bedzie wymarzonym krajem dla wszystkich kochajacych latwe, przyjemne wakacje przez duze W. Dla fanow landszfftow, sielskich i anielskich, jest ich tu od groma. Oczywiscie planujac te niczym niezmacone, spokojne urlopy nie mozna zapomniec o zabraniu tego wagonu pieniedzy :)))).
Jak dla nas w Nowej Zelandii brakuje - jak to mawia moja mama - tego pazura ; tego czegos...
P.S Do smiechu doprowadza nas backpaking w wydaniu New Zealand :)). Bez przerwy mijamy piekne, ogromne campery z blekitnymi napisami BACKPACKER, jestesmy pewni, ze jest tam sandart conajmniej 3 gwiazdkowego hotelu :)). Natomiast hostele oferuja pokoje dla beckpackerow za jedyne 20 - 25NZ$ (ok 40 - 50 zl ) od osoby w pokoju wieloosobowym.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (26)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (12)
DODAJ KOMENTARZ
lisek_ela
lisek_ela - 2009-03-05 08:43
Dziś juz na bank nie skupie się na pracy:)) rewelacyjne zdjęcia:)
 
BPE
BPE - 2009-03-05 09:47
Jak dla mnie cudo!!!
Bardzo podobne widoczki do Norwegii - a dla mnie to był raj na ziemi :-))
 
Kacha
Kacha - 2009-03-05 11:20
Wszechogarniające piękno i czystość - dramat!

Może tak:
- butelki, papiery, zużyte podpaski, resztki jedzenia - ZA OKNO!
- siusianie - TYLKO PO MURACH
- reszta czynności fizjologicznych - TYLKO W MIEJSCACH NIEDOZWOLONYCH
- na piękno polecam - WANDALIZM

i tak dalej, i tak dalej.....

Od razu nie zrobicie tam azji, ale choć troszku będzie przyjemniej :))))


 
Jura
Jura - 2009-03-05 22:24
Wot, kakaja krasata!!!
 
Czytelnik
Czytelnik - 2009-03-06 01:47
Cześć przeglądam Wasz blog już od dłuższego czasu. Bardzo mi się sposób w jaki opisujecie swoje wyprawy i zdjęcia, które zamieszczacie. Mam tylko jedno pytanie, o co chodzi z tym zdjęciem ze spuszczonymi spodniami. Wszyscy tam robią sobie "takie" pamiątkowe zdjęcia? ;)
 
Mimi
Mimi - 2009-03-06 10:15
Zdjęcia do filmu ,, Wladca Pierścieni,, tam robili aa a.. Wam się nie podoba .:-))))). Rozumiem Was . Pozdrawiamy . Trzymajcie się jakoś w tym landrynkowym świecie. :D Po Azji . to napewno jest szok.
 
millagreg
millagreg - 2009-03-06 10:18
Nie nie nie, to nie tak, nam sie podoba, krajobrazy sa naprawde niesamowite, chyba nigdzie tylu cudow natury nie widzielismy na raz w jednym miejscu. Tylko wlasnie ta landrynkowa otoczka :)), ale to taki typ ludzi, nie sa grozni, nie szkodliwi, moze troche za dobrzy :))) i za troskliwi :))
 
Mario
Mario - 2009-03-07 17:35
HURA - udało mi się w 2 dni przeczytałem cały Wasz blog, zazdroszczę i podziwiam... po waszym powrocie pewnie też poprosę o kilka wskazówek bo za rok chcę z żoną objechać Azję dookoła... trzymamy za Was kciuki... i czekamy na Dalsze wieści
 
millagreg
millagreg - 2009-03-09 07:35
Panie Andrzeju wynajecie takiego auta jakie mamy koszuje ok 30NZ$ za dzien, w tym momencie, poza sezonem mozna znalezc za ok 20NZ$.
 
STRUSIE z wyspy WOLIN
STRUSIE z wyspy WOLIN - 2009-03-12 14:27
Kochana Misiu i Mimi, pazura Wam się zachciało?:))Też coś!!Do klatki z tygryskiem proponuję!:)Ja tam chciałabym choć przez tydzień podelektować się landrynką.:)))Tylko mi szmalu brak, szmalu brak....Całuski!
 
Joanna
Joanna - 2009-12-11 22:24
Tak, pamiętam te krajobrazy, to wszystko wydaje się nierzeczywiste, takie widokówkowe, ale to prawda, tak tam jest pięknie. Zdjęcia bardzo udane , komentarz również.
 
adajurekispolka
adajurekispolka - 2013-01-15 01:33
My już podróżujemy po NZ od 1,5 miesiąca. I podpisujemy się obiema rękami pod waszymi wrażeniami. Widoki piękne, ale niestety wagon z pieniędzmi został zatrzymany na granicy ;). Szczególnie podobał nam się komentarz o turkusowej farbce - teraz chyba im się skończyła, bo o dziwo jej brak.Teraz myślami już jesteśmy w Australii, gdzie lądujemy już za 3 tygodnie.
 
 
millagreg
Emilka i Grzesiek ...
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 779 komentarzy779 2479 zdjęć2479 2 pliki multimedialne2
 
BLOG ROKU 2008
Moje podróże
25.08.2008 - 01.02.2011
 
 
17.07.2010 - 17.07.2010