Oto wrocilismy do punktu wyjscia :) Znowu jestesmy na tym samym lotnisku w Auckland i tez jest piatek 13-stego. Dzien swistaka ? :)
Oddalismy samochod, przejechal prawie 5000km, wysprzatalismy go, ciekawe czy trafi w dobre rece ;). Nowa Zelandia nie popisywala sie ostatnio ladna pogoda, wiec wcale nie jest nam smutno, ze ja opuszczamy. W Chile podobno jest ok 28 stopni :))) zdecydowanie przyjemniej :). Na lotnisku posiedzimy ok 7h, ale mamy 8 jajek na poltwardo :))))) i kanapki z chleba - waty :)) jakos chyba przezyjemy.
No coz zegnaj Nowa Zelandio, szybko nie wrocimy bo jestes za daleko :))